piątek, 11 kwietnia 2014

I już cię nie opuszczę... Dwufazowy płyn do demakijażu Ziaja

Witajcie! Ostatnio na blogu dużo było o kosmetykach, które nie do końca mi pasowały, albo wręcz okazały się porażką. Okazuje się, że łatwiej mi się pisze, kiedy mogę sobie trochę ponarzekać ;) Jednak w najbliższym czasie postaram się wam przedstawić kilka kosmetyków, z których jestem stuprocentowo zadowolona, a oto jeden z nich.






Można właściwie powiedzieć, że ten płyn mnie zepsuł. Zanim jeszcze weszłam na dobre w świat kosmetyków i pielęgnacji, przez długi czas używałam tylko jego. Głównie z powodu ceny, bo kosztuje on zaledwie 5.99zł. Potem moje zainteresowania się poszerzyły, odezwała się we mnie dusza testera, postanowiłam sprawdzić inne produkty do demakijażu... No i okazało się, że żaden nie jest w stanie sprostać temu, do czego przyzwyczaił mnie ich poprzednik.

Przede wszystkim - zmywa makijaż wodoodporny. Wydawałoby się to oczywiste - w końcu na buteleczce stoi jak byk, że tak jest. To właśnie jest jedna z rzeczy, które nauczyłam się doceniać - okazuje się, że bardzo często to, że producent deklaruje, że produkt radzi sobie z kolorówką o podwyższonej trwałości, w praktyce okazuje się bzdurą na resorach. A tutaj faktycznie, radzi sobie.

Nie podrażnia oczu - kolejna rzecz, która wydawała mi się oczywista. W końcu, jeśli mamy używać kosmetyku również do demakijażu oczu, nie powinien on ich podrażniać. Jednak przy użyciu innych produktów, ostatnim etapem demakijażu było domycie resztek kapiącymi z podrażnionych oczu łzami. Nie wiem, ile Ziaji musiałabym sobie wlać do kącików, aby wywołać taki efekt, przy normalnym użytkowaniu nie zauważam żadnych negatywnych efektów.

Jest wydajny. Buteleczka kupiona we wspomnianej wcześniej cenie, spokojnie wystarcza na dwa miesiące użytkowania.

Wydawałoby się, że nie robi nic specjalnego. Doceniłam go dopiero, gdy zamieniłam go na kolejno: mleczko micelarne z Perfecty i płyn micelarny z Biedronki. Dalej eksperymentować nie zamierzam.

A jakie są wasze doświadczenia z kosmetykami do demakijażu? Macie swoich ulubieńców, których nie zamienicie na żaden inny produkt?

2 komentarze:

  1. Moim ulubieńcem do demakijażu twarzy i oczu jest micel Tołpa Dermo Face Physio :-)

    http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądałam go dzisiaj w SP, ale przypomniałam sobie o poprzednich eksperymentach i zrezygnowałam :)

      Usuń